Kolejna recenzja, z którą mam problem.
Moje uczucia są mieszane.
Dawid walczył od dzieciństwa. Jeździł po świecie, imprezując i wydając pieniądze. Walka była sensem jego życia. Niestety Dawid, zwany Tagiem, stał się impulsywny i prowokacyjny. Kiedy zginęła jego młodsza siostra, mając poczucie winy kilkakrotnie targnął się na własne życie.
WSZYSCY UMRZEMY. Tak skończy się historia każdego z nas. Bez odstępstw i wyjątków. Wszyscy umrzemy. Młodzi, starzy, silni, słabi. Każdy z nas, prędzej czy później...
Jednak kiedy poznaje Mojżesza, dziecko cracku, całe jego życie się zmienia. To właśnie Mojżesz pomógł mu uporządkować własne wnętrze. Okoliczności początku tej przyjaźni były dość niecodzienne...
Kiedy w jego życiu pojawia się niewidoma Millie, Tag wie, że jest to osoba, o którą chce się troszczyć i o kogo chce walczyć. Oboje bardzo się kochali, jednak nagle, bez zapowiedzi Tag odchodzi. Sprzedaje mieszkanie, zabiera samochód i wyjeżdża...
Millie wystarczyła mi z nawiązką. Nie byłem zachłanny. Chciałem tylko mieć możliwość cieszenia się własnym cudem...
Szczerze powiedziawszy średnio podobała mi się ta ksiażka. Uważam, że autorka genialnie potrafi wprowadzić człowieka w stan niepewności, kiedy wszystko może się wydarzyć. Prawdą jest też to, iż nie można było poprzestać na jednym rozdziale ze względu na to, iż kończył się tak, że trzeba było zacząć kolejny :)
Podobało mi się też to, że autorka nie chciała jakby ciągnąć cyklu
Mojżesz - Georgia, Georgia - Mojżesz tylko ta część była o Tagu i Millie. Dała coś świeżego, coś czym zachęciła czytelnika aby zagłębić się w lekturę.
Okładka po raz kolejny zachwyca swoją prostotą. Pięknie wraz z pierwszym tomem Prawo Mojżesza prezentują się na półce :)
Moja ocena: 8/10
Za możliwość zaprzyjaźnienia się z "Pieśnią Dawida" serdecznie dziękuję:
Szkoda, że nie spodobała ci się aż tak bardzo :) Dla mnie była lepsza od pierwszej części, być może ze względu takiego, że wydawała się kolorowsza i mniej przygnębiająca. Okładki mają cudowne :) Szkoda, że grzbiety nie są podobne, bo na półce nie wyróżniają się zbytnio :/ Przynajmniej u mnie, bo nie wiem jak jet postawiłaś :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
SZELEST STRON
Tak, zdecydowanie była mniej przygnębiająca, chociaż ja ostatnio chyba lubie takie ksiązki :P Powiem ci , że postawiłam je tak okładką do zewnątrz, ciężko to wytłumaczyc xd ale nie widac zbytnio grzbietów :D
UsuńCiekawa recenzja. Myślę, że masz dryg do prowadzenia bloga. Dorośle się wypowiadasz. Szkoda że nie spodobała Ci się mega, ale zgłębiłaś wiedzę i wiesz z czym masz do czynienia. Bardzo ładny wystrój bloga :) Powodzenia w blogowaniu.
OdpowiedzUsuńhttp://momentary-paradise.blogspot.com/
Dziękuję! :D
UsuńBardzo podoba mi się ta recenzja. Mądrze piszesz :)
OdpowiedzUsuńPS. Zaobserwowałam i będę wpadać częściej!
http://www.o-sight.pl/
Dziękuję! :D
UsuńNiestety, bywa, że niektóre tytuły średnio, albo w ogóle nie przypadają nam do gustu. Na pewno znajdziesz lepszy tekst :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńNie czytałam tej książki, ale po przeczytaniu Twojej recenzji i dzięki Twojej ocenie 8/10 z chęcią umieszczę ją na swojej liście "do przeczytania". :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSpróbuj, może tobie spodoba się ona bardziej :D
UsuńBardzo dobrze napisana recenzja! :) Muszę przyznać, że jakoś książka mnie nie zaciekawiła, raczej po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuń