"Ludzie tworzą miejsca, a miejsce tworzy ludzi.."
MOJA OCENA :
2/10
Nie będzie to typowa recenzja, jakich jest od groma na moim blogu. Nie będę pisać, jaka to cudowna książka, na koniec dam ocenę (jak możecie widzieć pojawiła się ona na samym początku ) i zachęcę was do przeczytania....
Nie.Nie.Nie
Od dawna szukałam książki, o której nie napiszę pochlebnej recenzji. Nie zrozumcie mnie źle, potrzebowałam zrecenzować książkę, która kompletnie nie trafiła w mój gust.
Zacznę od tego, iż była to druga książka tego autora, pierwszą była "Gwiazd naszych wina". Byłam ogolnie rzec biorąc nią zawiedziona, ale nie poddałam się i postanowiłam spróbować z kolejną książką Johna Green'a. Niestety i tym razem się zawiodłam. Styl pisania jak dla mnie jest hmm za ciężki? Poprostu nie czytało mi się jej przyjemnie. Szczerze powiedziawszy męczyłam i ją i siebie.
TEN FRAGMENT MOŻE BYĆ SPOILEREM!
Fabuła....Pozostawia wiele, naprawdę wiele do życzenia. Początek musze przyznać dosć mi się podobał, jednak idąc dalej w głąb książki coraz mniej mi się podobało. Quentinowi podobała się Margo, po jej ucieczce, nie pierwszej z kolei, postanawia ją szukać. O ile dobrze pamiętam Q wraz z przyjaciółmi wyjechał na poszukiwania Margo tuż po zakończnieu uroczystości wręczenia dyplomów. Na koniec, kiedy udaje mu się odnaleźć Margo, ta go odrzuca i "jedzie dalej". Albo ja nie zrozumiałam idei tego pomysłu, albo jest ona totalnie bez sensu...
KONIEC SPOILERU!
Skoro wyżej pisałam że książka nie ma sensu itp. To czemu jest 2/10?
1 za początkowy pomysł, oraz 1 za to że przeczytałam ją do końca. Może się to wydać dziwne, ale jak ksiażka męczy mnie niemiłosiernie to ją poprostu odkładam, więc w tym wypadku nie była aż taka najgorsza, stąd taka ocena :)
Podsumowując, uważam że nie jest to książka, tak świetna jak wszyscy się nią zachwycali. Znam jednak pare osób, którzy uwielbiają "Papierowe miasta" i książki Green'a. Ja jednak zdecydowanie do nich nie należę..
Zaznaczam też, iż jest to tylko moja opinia!
Nie musisz się z nią zgadzać ;)
*
Juz za niedługo koleja recenzja!
AMY HARTON "PRAWO MOJŻESZA"
MOJA OCENA :
2/10
Nie będzie to typowa recenzja, jakich jest od groma na moim blogu. Nie będę pisać, jaka to cudowna książka, na koniec dam ocenę (jak możecie widzieć pojawiła się ona na samym początku ) i zachęcę was do przeczytania....
Nie.Nie.Nie
Zacznę od tego, iż była to druga książka tego autora, pierwszą była "Gwiazd naszych wina". Byłam ogolnie rzec biorąc nią zawiedziona, ale nie poddałam się i postanowiłam spróbować z kolejną książką Johna Green'a. Niestety i tym razem się zawiodłam. Styl pisania jak dla mnie jest hmm za ciężki? Poprostu nie czytało mi się jej przyjemnie. Szczerze powiedziawszy męczyłam i ją i siebie.
TEN FRAGMENT MOŻE BYĆ SPOILEREM!
Fabuła....Pozostawia wiele, naprawdę wiele do życzenia. Początek musze przyznać dosć mi się podobał, jednak idąc dalej w głąb książki coraz mniej mi się podobało. Quentinowi podobała się Margo, po jej ucieczce, nie pierwszej z kolei, postanawia ją szukać. O ile dobrze pamiętam Q wraz z przyjaciółmi wyjechał na poszukiwania Margo tuż po zakończnieu uroczystości wręczenia dyplomów. Na koniec, kiedy udaje mu się odnaleźć Margo, ta go odrzuca i "jedzie dalej". Albo ja nie zrozumiałam idei tego pomysłu, albo jest ona totalnie bez sensu...
KONIEC SPOILERU!
Skoro wyżej pisałam że książka nie ma sensu itp. To czemu jest 2/10?
1 za początkowy pomysł, oraz 1 za to że przeczytałam ją do końca. Może się to wydać dziwne, ale jak ksiażka męczy mnie niemiłosiernie to ją poprostu odkładam, więc w tym wypadku nie była aż taka najgorsza, stąd taka ocena :)
Podsumowując, uważam że nie jest to książka, tak świetna jak wszyscy się nią zachwycali. Znam jednak pare osób, którzy uwielbiają "Papierowe miasta" i książki Green'a. Ja jednak zdecydowanie do nich nie należę..
Zaznaczam też, iż jest to tylko moja opinia!
Nie musisz się z nią zgadzać ;)
*
Juz za niedługo koleja recenzja!
AMY HARTON "PRAWO MOJŻESZA"
*
Mi osobiście książka się podobała. Lubię twórczość Johna Greena. Akurat "Papierowe Miasta" i "Gwiazd Naszych Wina" są tymi, które mniej lubię. Pozostałe natomiast są cudowne <3
OdpowiedzUsuńDoceniam twoją opinię o tej książce. Moim zdaniem książka też miała wiele niedociągnięć. Nie spodobali mi się np. bohaterowie :(
Obserwuję :)
annemcosplay.blogspot.com
Mnie tez bohaterowie się nie spodobali :/ Ja nie czytałam innych ksiązek, jednakże po 2 niudanych próbach polubienia autora dam sobie z nim spokój :/
UsuńJeśli chodzi o książki Johna Greena to również czytałam tylko "Gwiazd naszych wina". Co do "papierowych miast" oglądałam film po którym miałam dość mieszane uczucia, niby wszystko super i pięknie ale końcówka była dla mnie kompletnie nie logiczna, przypuszczam, że podobna sytuacja miała miejsce w książce, to też nie dziwię się dlaczego dałaś taką a nie inna ocenę :)
OdpowiedzUsuńhttp://ciszamysli.blogspot.nl/
Dokładnie, końcówka nie miała sensu... :/
Usuń:D
byłam pozytywnie nastawiona po przeczytaniu i obejrzeniu Gwiazd Naszych Wina. z przykrością stwierdzam , że byłam lekko rozczarowana. Ani film ani książka mnie nie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńMyślę, że podniosłam poprzeczkę poprzez wcześniej przeczytane i obejrzane GNW i wymagałam więcej...
Możliwe :/ Poprostu nie rozumiem czemu wszyscy aż tak się nią zachwycali, w moim otoczeniu ( nie wiem jak u ciebie) był po prostu szał na GNW i PM :P
UsuńNigdy nie czytalam i nie czytam takich ksiazek ale mysle ze powinnam ta ksiazke przeczytac bo wydaje sie byc fajna :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOstatnio chciałam usiąść do tej książki w sumie, ale wiedzę, że nie jest taka super jak mi się wydawała! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga-konkurs, w którym do wygrania jest książka! :)
http://istotaludzkaa.blogspot.com/2016/11/konkurs-konkurs-konkurs.html
Mnie się nie spodobała, ale moze w twoim przypadku będzie inaczej ;)
UsuńA ja styl Greena uwielbiam i jego książki niesamowicie szybko mi się czyta :D Trochę byłam w przypadku tej książki zawiedziona zakończeniem - mało co się wyjaśniło tak naprawdę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Ja nie miałam doczynienia z innymi ksiązkami Greena i w najblizszym czasie nie zamierzam :)
UsuńZakończenie ogólnie rzecz biorąc nie miało sensu, jakiegokolwiek. Nie wiem co miało oznaczać, ani jaki był morał.
Usuńdokładnie :D
UsuńA ja sobie myślałam, kurczę pozytywna recenzja
OdpowiedzUsuńa tu Bum, jednak nie ;D
Nie czytałam książek Greena, ale "Gwiazd naszych wina" obejrzałam do połowy,
i nie mogłam dalej ;) Pozdrawiam :D
W sumie od początku isynienia bloga, nie zrecenzowałam ksiązki, która nie podobała mi się w większej mierze, więc przyjemnością było dla mnie napisanie tej recenzji :D
UsuńNie czytałam jej. Kompletnie nie mój gust :)
OdpowiedzUsuńNjawidoczniej także i nie mój ;)
UsuńOglądałam oba filmy, niestety żadnej z nich nie czytałam.
OdpowiedzUsuńOdwdzięczam się za każdy szczery komentarz.
Pozdrawiam,annnathalie.blogspot.com
Kompletnie zapomniałam o tej książce, ale masz rację była okropna! Nie wiem czemu, ale nie rozumiem fenomenu Green'a. Jego styl po prostu do mnie nie trafia :/ Do tej książki nie chcę nigdy wracać.
OdpowiedzUsuńCzasami negatywna recenzja pomaga uporządkować odczucia do pozytywnych książek ;).
Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
SZELEST STRON
do mnie tez jego styl kompletnie nie trafia :/
UsuńDokładnie, własnie dlatego napisałam tą recenzję, potrzebowałam jej :)
Jestem ciekawa tej ksiązki D:
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :D
http://litigioo.blogspot.com/
Zapraszam do czytania! :P
UsuńHaha, uwielbiam sposób, w jaki recenzujesz książki! Czy aby przypadkiem 'Gwiazd naszych wina' nie jest pióra tego samego człowieka? Nie doczytałam do końca, bo - tak jak mówisz - szkoda życia na złe książki! Tej nigdy nie czytałam, ale po Twojej recenzji - nie zamierzam ;) Dzięki Tobie nie musiałam tracić na nią czasu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco ♡♡♡
MADEMOISELLE BLOG
Dziękuję! :* jest też autorstwa Johna :/
UsuńKsiążka ma sporo niedociągnięć, ale jest dobra. Szkoda, że nie dostrzegłaś głębszego sensu w całej sytuacji, bo on jest ukryty "pomiędzy słowami". :)
OdpowiedzUsuńWiadomo są różne gusta, więc szanuję to, że Tobie książka nie przypadła do gustu, bo nie musiała ;)
Pozdrawiam cieplutko,
Ola aka Zaczytana Iadala
Książkę kupiłam ostatnio, ale jeszcze jej nie przeczytałam. Po obejrzeniu kinowej ekranizacji stwierdziłam, że jest to tak bezsensowna opowieść, i że oryginał nie może się bardzo różnić od filmu. Ale może kiedyś się zmuszę sama w sobie i zabiorę za czytanie... ;)
OdpowiedzUsuńhttp://ladystassie.blogspot.com/
Osobiście lubię książki Greena, a ,,Papierowe Miasta'' oceniłam kiedyś na 7/10, lecz było to na początku mojej przygody czytelniczej, że się tak wyrażę ;d Wydaje mi się, że w chwili obecnej oceniłabym ją znacznie niżej, ze względu wlaśnie na końcówkę. W każdym razie nie jest to tytuł, do którego chciałabym powrócić, a ekranizacja wyszła fatalnie ;/
OdpowiedzUsuńP.S. A z tych lepszych rzeczy to bardzo podoba mi się Twój blog! Będę tu zaglądać :D <3